Podoba Ci się chłopak, dziewczyna? Jest interesujący/a, a Ty
chciałbyś/chciałabyś, aby utworzyło się coś między Wami? A może zastanawiasz
się jak poderwać dziewczynę? Jak poderwać faceta? Sztuka właśnie tkwi w tym, aby
tego nie robić - przynajmniej moim zdaniem :). Jasne, możesz "wyrwać"
pannę, faceta, dzięki wskazówką i radom "ekspertów", ale po co :)?
Chyba, że zależy Tobie tylko na krótkiej relacji fizycznej, to faktycznie coś
tam można zdziałać jakimiś "metodami". Jeśli taki jest twój zamiar to
odpuść sobie ten wpis - na tym się nie znam, więc nie będę się na ten temat
wypowiadać.
PseudoMaczo opuścili wpis? Mam Twoją uwagę? No to zaczynamy
właściwą treść bloga.
Co Cię interesuje? Relacja? Związek? A może idealny związek?
To, że dążymy do związku jest w nas zapisane, dosłownie. Oczywiście są wyjątki,
ale z reguły większość z nas chce, mieć kogoś u boku… kogoś z kim stworzy
związek.
Większość z nas słysząc słowo „związek” wyobraża sobie
pewien schemat, obraz jaki związek powinien być, oparty na zasadach, intymny itd.
Nieintencjonalnie tworząc pewnego rodzaju idealny związek. A sam zaś idealny związek
to nic innego odzwierciedlenie naszej wyobraźni, wpływu mediów, komedii romantycznych,
romansu, ale również obrazu kulturowego i społecznego. Idąc dalej stereotypem,
idealny związek rozpoczyna się iskrą, która przeradza się w ogień i trzeba po
prostu do niego „dokładać”. Czy tak jest w rzeczywistości? Czasem tak, a czasem
nie… ale w gruncie rzeczy to straszne uproszczenie. Nie każdy związek zaczyna
się od pierwszego wejrzenia, nawet nie zaczyna się od iskry… Czasem po wielu
miesiącach, a nawet latach znajomości po prostu nie zmieniając nic w zachowaniu,
rozpoczyna się związek, od tak... ale dziś nie o tym.
Partner, partnerka… czyli jak to się zaczyna? Na początku
zwykle ktoś wydaje się interesujący, bądź po prostu podoba się Tobie, czasem
przez sylwetkę, a czasem „bo tak”. Kiedy jesteś blisko tej drugiej osoby, on/a
wpływa na Ciebie i dobrze, jeśli Ty wpływasz na nią. Może to być tembr głos, zapach, dotyk, wzrok,
mimika, czy zwykła obecność… tzw. Komunikacja niewerbalna, która tworzy coś z
niczego, nieświadomie, podczas rozmowy, przejścia obok drugiej osoby,
spojrzenia… to wszystko zmienia atmosferę wkoło, czasem w pożądanie, a czasem w
zauroczenie, zakochanie.
Jednak wielu z nas mimo tych bodźców, nie rusza w stronę
bezkresnej miłości, dlaczego? Brak pewności siebie? Lęk przed odrzuceniem? Strach?
Złe doświadczenia? A może niska samoocena, czegoś Tobie brak? Ona/on jest zbyt
ładna? Nie ten dzień? A może brakuje umiejętności? Każdy przypadek jest zarazem
inny, ale i podobny… za każdym razem nam czegoś brakuje… czasem również czasu.
Wobec tego problemu otwierasz poradniki, szukasz książek zgłębiające „techniki
podrywu”, i uczysz się(!!!), łakniesz wiedzy i prosisz o złoty środek - jak
rozkochać w sobie kogoś, jak poderwać kogoś. Skupiając się na ZMIANIE siebie,
zmianie podejścia wobec faceta/kobiet… znając tricki, metody, techiniki
skutecznego podrywu wg MACZO1234, idziesz na dyskotekę, do pubu, do knajpy i
wybierasz „ofiarę” zalotów, próbujesz od razu, albo wzmacniasz się eliksirem „pewności
siebie” – czyt. Alkoholem… i PODRYWASZ…jak to się kończy? Rzadko dobrze,
przeważnie źle… Dlaczego? Zabrzmi to totalnie banalnie, ale nie jesteś sobą. (pomijam,
że na dyskotece trudno też o związek, ludzie nie idą tam szukać wybranka/ki,
ale bawić się). Zmęczony porażkami zaczynasz też jakoś usprawiedliwiać siebie, bądź
tworzyć wymówki dlaczego to nie działa… -„to nie dla mnie”, „jestem skazany na
bycie sam” „singiel też spoko”, „nie umiem”, „z nimi jest coś nie spoko” Itd…
Skoro to nie działa, to skąd tego tyle w internecie? Jest popyt? To i tworzy
się podaż. Jak więc poderwać faceta,
kobietę? Przede wszystkim nie robić tego. Ale co dalej? Jakiś znak? Porada?
W pewnym momencie swego życia spotkasz kogoś, on/ona spotka
Ciebie, rozgrzeje się między wami jakaś chemia, ktoś do kogoś będzie pasować i będziecie
żyli długo i szczęśliwie? Absolutnie NIE. To nie bajka.
Chłopak/dziewczyna, który/a Cię interesuje to też człowiek.
Jesteśmy podobnie wbrew temu co piszą gazety. Jesteś zdenerwowany/a spotkaniem
w kawiarni z wybrankiem? UWAGA, on/a też prawdopodobnie się stresuje! Być może
bardziej od Ciebie. Stosować metody? Wychodzę z założenia, że nie ma co udawać,
uczyć się czegoś... trzeba po prostu być… dać się poznać, rozmawiać i kurde to
tyle, albo ktoś obok Cię polubi, albo
nie :), bez względu na płeć, wiek, styl osoby… Tak po prostu jest. Możesz
założyć maskę i udać, że jesteś taki/taka idealny - stworzyć idealną wersję
siebie, ale czy taki/a naprawdę jesteś na co dzień? Po co się męczyć udając
kogoś kim się nie jest? Będziesz udawać przez kilka miesięcy kogoś „lepszego”,
mając nadzieje, że wejdzie ci to w krew? Odpowiem za Ciebie, nie stanie się
tak. Jesteśmy jacy jesteśmy, trudno się zmienić bez mocnego nagłego bodźca. A
co gdy pokażesz swoją prawdziwą twarz? W relacjach zostaje rozczarowanie, bo
nagle facet czy kobieta jest nie do końca taki/taka jaki był/a na początku
znajomości.
Wspomniałem wcześniej o rozmawianiu, zapytasz „CHOLERA NA
JAKI TEMAT! KONKRETY”, odpowiem więc, rozmawiaj o wszystkim. O czym rozmawiasz
z koleżankami i kolegami? O tym samym rozmawiaj z nim/nią. Macie coś wspólnego?
Znacie się z pracy, szkoły, studiów? Rusz temat szefa/wykładowców/pracy…
narzekaj, śmiej się, WYCZUJ atmosferę. Nie znacie się za bardzo? Rozmawiaj o
pogodzie, o tym o czym wiesz o nim/niej. Jeśli znasz ją z imprezy, porozmawiaj
o imprezie, masz okazję się przedstawić
czymś więcej niż tańcem i piwem. Zapytaj
o opinię, opowiedz krótko o sobie, cokolwiek. Rozmowa będzie kręcić się sama…
aaa zapomniałbym, jesteśmy zwierzętami stadnymi, socjalizujemy się…
potrzebujemy społeczeństwa, rozmowy, kontaktu, drugiej połówki, chcemy jej… a więc
POTRAFISZ mimo iż jeszcze o tym nie wiesz. Musisz po prostu w sobie to znaleźć.
Jeśli nadal potrzebujesz rady, złotego środka, to dam Ci go : Zacznij
zwyczajnie rozmawiać, po prostu bądź.
Uszanowanie
AntyPedagog
oczywiście, on/a może być nie zainteresowana. Na nieudaną
rozmowę może wpływać też wiele czynników,
ale o tym później..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz