czwartek, 31 marca 2016

10 Porad jak przełamać twórczego bloka - w poszukiwaniu weny.

Uszanowanie,
zdarzyło Ci się otworzyć plik worda, notatnik, rysownik i patrzeć w niego przez 10, 20 a może i 30 minut? Czasem wypisując zdanie, a następnie kreśląc je, gdyż to nie było „to”?  A może brakowało Ci tematu do napisania bloga? A może słowa wyjątkowo nie płyną tak jak zawsze? Dopadł Cię twórczy blok? Zapraszam do czytania. Oto kilka wskazówek, które stosuję w swojej pracy oraz podczas tworzenia bloga.


1)      Zmiana otoczenia.
Kojarzysz tę scenę z amerykańskich filmów w których autor, pisarz, blogger, pisze w starbuksie czy innej lokalnej kawiarni? Kiedyś wydawało mi się to śmieszne, dlaczego nie pisać w domu? Kawa stosunkowo tańsza, spokój,  nikt nie patrzy Ci przez plecy, nie ma ryzyka kradzieży laptopa/tabletu. Myślałem, że to „moda”, kwestia wzbudzania zainteresowania sobą, póki nie dopadł mnie blok „twórczy”. Pisałem wtedy jedną z swoich dłuższych prac, konkretniej była to praca zaliczeniowa, jednak nie taka typowo „naukowa”, lecz refleksja o (…), mieliśmy (studenci) dodać coś od „siebie”, rzucić nasze spostrzeżenie na dany temat – okiem młodego nieukształtowanego jeszcze pedagoga. Oczywiście nie była to jedyna opcja zaliczenia - był do wyboru egzamin lub właśnie taka praca – jak pewnie się spodziewasz większość studentów od razu wybrała taką formę zaliczenia. Rezultat? 80% musiało podejść do egzaminu. Dlaczego tak się stało? Większość osób tak jak ja, przyzwyczajona do pisania prac „naukowych” z przypisami, bibliografią, analizując nowe badania, różne koncepcje itd… nie potrafiła przebranżowić w ciągu 2 tygodni na formę „felietonu” paranaukowego, który sprostałby wymaganiom wykładowcy. Ja również miałem z tym problem. Siadałem do biurka przy oknie, gdzie zwyczajowo pisałem prace, również prace dyplomowe i dokument był pusty… totalny blok. Próbowałem szukać inspiracji, ale po raz kolejny nic… mijały dni, zostało dosłownie 3-4. Zniechęcony wizją zakuwania do egzaminu, umówiłem się więc z znajomą na kawę w ramach zrelaksowania, ponarzekanie etc. Bezpośrednio po zajęciach postanowiłem pojechać na miejsce spotkania - do spotkania zostało 2h. Odpaliłem tablet, a na pulpicie widniał napis „PRACA REFLEKSYJNA Z ….”. Na początku standardowo, fejsbuk, email – odczytywanie wiadomości i odpisywanie… jednak po kilku minutach tak zupełnie bez powodu rozejrzałem się wkoło – być może był to jakiś hałas, głos cokolwiek … ale zrodził się w mojej głowie pomysł, „a co gdyby napisać tak….”. Szybko więc włączyłem dokument i zacząłem pisać, zanim moja znajoma pojawiła się w kawiarni (z opóźnieniem 30 minutowym – kobiety…), miałem wypisane prawie 6 stron. Zapisałem wiec końcówkę pomysłów i praca była prawie gotowa… wystarczyło dopisać dwie strony, krótko zredagować tekst, poprawić błędy następnego dnia i było gotowe. Na początku myślałem, że to przypadek… jednak gdy pisałem pracę kilka tygodni później, i znowu dostałem bloka twórczego, powtórzyłem schemat – zadziałało idealnie!  Później sprawdziłem inne miejsca, biblioteki, kawiarnie, puby (TAK!), fastfood z dużym M - logo. Wszystko działa. Rada więc na twórczego bloka : JEŚLI DOŚWIADCZYSZ TWÓRCZEGO BLOKA, ZMIEŃ MIEJSCE PISANIA. Nie zmieniaj na stałe, zmień jednorazowo. 

2)      Spacer
Wybierz się na spacer,a jeśli posiadasz psa, to weź go na długi spacer – przyjemne z pożytecznym. Jeśli nie to załóż słuchawki na uszy i idź do parku, albo przejdź się chodnikiem. Nie myśl, wsłuchaj się w muzykę, którą lubisz – polecam jednak spokojne kawałki. Oddychaj świeżym powietrzem i zrób sobie przerwę od myślenia. Truizm? Jednak wielu z nas o tym zapomina.

3)      Zapytaj o opinię
Zadzwoń do babci, wujka, zapytaj przechodnia na ulicy, sąsiada, kolegę , koleżankę, kogokolwiek… co myśli na temat (…). Weź z sobą długopis i notatnik, zapisz podczas rozmowy, bądź dyskretnie zaraz po. Wyda Ci się to głupie? Co osoba z poza "środowiska" może o tym wiedzieć? Otóż, często mamy utrwalony schemat w naszych głowach, nie przychodzi nam nic do głowy i nie możemy nic wymyślić, nic napisać…  Osoba z poza nie ma wypracowanej opinii, schematu… jest świeża. Gdy myślisz, że jest coś niemożliwe, skończone, wyczerpane, zawsze pojawi się ktoś, kto o tym nie wie i właśnie on to zrobi, rozwinie, znajdzie nowy punkt– parafraza A.Einsteina.

4)      Nie pisz w łóżku
Jeśli masz taką możliwość to nie pisz w pokoju w którym śpisz, bądź który przypomina Ci o rozrywce. Nie pisz także w łóżku. Nie wiem dlaczego, ale we mnie rodzi to rozkojarzenie i prace są takie... niepoprawne. 

5)      Notatki! NOTATKI!
Zawsze miej przy sobie notatnik, w pociągu, w tramwaju, w samochodzie, w kawiarni, na wykładzie, w pracy, obok łóżka, nawet w kinie…. Pomysł, idea, przychodzi w dziwnych i niezwyczajnych sytuacjach. Zdarzyło mi się podczas wykładu zapisywać słowa klucze, które nie miały wspólnego nic z treścią wykładu, w rezultacie z notek powstawała praca. Przykład? Wykład z przedmiotu, wykładowca odbiera telefon przepraszając studentów, „synku, oczywiście ,że możesz…”, po czym wraca i przeprasza jeszcze raz informując iż 8 letni syn jest chory, i koniecznie musiał zapytać się czy może pooglądać telewizję do góry nogami – w mojej głowie zrodził się pomysł na temat na wpis - a dokładniej http://antypedagog.blogspot.com/2016/03/czarne-sonce-niebieska-trawa-i.html

6)      Strony o tematyce humorystycznej. Strony z cytatami.
Co jakiś czas odwiedzaj strony z śmiesznymi obrazkami oraz strony z cytatami. Nie masz pomysłu na wpis? Poczytaj przez kilkanaście minut, pooglądaj, NAJWYŻEJ stracisz czas na dobrą zabawę. P.S ważny jest tu umiar, nie zatrać się w czeluściach Internetu.

7)      Odwiedzaj blogi
Odwiedzaj blogi różnych osób (a koniecznie mój! :D!). Choć brzmi to jak „ściąganie od kogoś”, to nie do końca tak musi być – nie pochwalam kopiowania tematów i przepisywania w innej formie treść obcego bloga - do niczego to nie prowadzi. Czytaj blogi, które Cię interesują, komentuj, wejdź w dyskusję… a może akurat wymiana zdań, spostrzeżeń sprawi iż natrafisz na ciekawy kontent? 

8)      Samochód
Ostatnio moja ulubiona forma zbierania energii do pisania oraz przede wszystkim do wyciszenia i przemyślenia spraw – co prawda tutaj wchodzi pieniądz, ale… czasem można pozwolić na szaleństwo. Włącz cicho muzykę, cokolwiek, i wybierz się w trasę samochodem – weź dyktafon aby zapisać przemyślenia, albo nagraj na telefon. Jedź wolno, zgodnie z przepisami, przejedź 10 km, 20km nawet 50km, niech nie będzie to jazda po zatłoczonej Warszawie czy innym zakorkowanym mieście - wybierz się do jakiejś mieściny obok, do znajomego, aby przybić piątkę, albo po prostu po mleko (tak jak ja to zrobiłem, wsiadłem w samochód bez celu, przejechałem 40km w i zauważyłem dyskont sklepowy i wszedłem kupić artykuły potrzebne do zrobienia naleśników, a następnie wróciłem do domu). Dla mnie to obecnie najlepsza forma zbierania myśli, polecam wypróbować.


9)      Medytacja
Wybierz się na zajęcia z medytacji, albo usiądź w pokoju na poduszkach, wygodnym fotelu, włącz muzykę relaksacyjną, i siedź… możesz zapalić świece zapachowe. Na początku będzie Ci trudno, pewnie minie 10-20 minut, zanim poczujesz o co w tym chodzi, ale rozpoznasz ten moment. Po prostu usiądź i wsłuchaj się w muzykę. Możesz wybrać też wybrać się na pilates/jogę, cokolwiek co Cię wyciszy i pozwoli pomyśleć.

10)   Chmury, gwiazdy… po prostu niebo
Niedługo zrobi się ciepło, ludzie częściej zaczną wychodzić z domu,  będzie fajny wiosenny klimat. Zastanów się kiedy ostatni raz patrzyłeś/aś w chmury, gwiazdy – ja muszę przyznać, że nie licząc momentu w którym zdałem sobie z tego sprawę, to ok 10lat nie miałem czasu aby usiąść i po prostu patrzeć w nie. Zrób to sam, albo weź z sobą drugą połówkę, przyjaciela, przyjaciółkę… rozłóż koc, połóż się albo usiądź… cokolwiek aby było wygodnie i po prostu patrz na niebo… nie odzywaj się, po prostu patrz i doceń. 

A jakie są Twoje metody na złamanie bloka? Podziel się ze mną, bardzo chętnie dowiem się czegoś nowego.

Uszanowanie
AntyPedagog.

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny wpis!
    Spacer i notatki numerem jeden ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję za komentarz. Niezmiernie cieszę się,że wpis się spodobał. Od niedawna biegam w ramach odstresowania - polecam, bieganie również pomaga w zbieraniu weny :), jest czas aby pomyśleć, a przy okazji zadbać o zdrowie i kondycję :).

      Usuń
  2. Wpis mega!
    Stosuję się chyba do wszystkich opisanych punktów ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz :). To strasznie przyjemne uczucie, gdy ktoś docenia wpis :).

      Pozdrawiam Serdecznie
      AntyPedagog

      Usuń